Romskie getto nas wzruszyło

     Wystawa zdjęć, którą wychowanki: Joasia Duda, Kasia Kornaga, Ewelina Nieckarz i Sandra Magoń odwiedziły w MOK-u poświęcona była słowackim Romom mieszkającym w Medzilaborce. Zamieszkują oni kilka bloków niedaleko głównej ulicy miasta. Tutaj rzadko zaglądają gadzi ( biali) i chyba nie są mile widziani. Natomiast Romowie poza gettem czują, że są kimś gorszym. Choćby ubrali się  najbardziej po europejsku to i tak zdradzają ich rysy twarzy, ciemna cera i język. Dlatego najbezpieczniej czują się w gettcie.

     Autorzy zdjęć, by móc fotografować musieli na jakiś czas zamieszkać wśród Romów. Poznali ich codzienne życie najlepiej jak można. Nieraz widzieli jak romska matka na blacie kuchni piecze placki z mąki i wody. Kiedy urząd wypłaci jej socjalny zasiłek, idzie do Tesco i przez kilka dni będą jedli lepiej. Mieszkańcy getta  nie płacą za prąd, nie mają bieżącej wody. Nie mają również pracy, żyją z dnia na dzień, apatyczni pogodzeni z losem. Nie brakuje tutaj tylko dzieci i nikogo nie dziwi widok piętnastoletniej matki.

     Autorzy zdjęć: E. Gorzelny, B. Jędruch, J. Szwic widzieli jak bieda, izolacja i brak przyszłości spychają Romów na społeczne dno. Dzieje się to tylko dwanaście kilometrów od granicy z Polską.

Wyjście na wystawę zorganizowała  wych. A. Wielgos